Adie

oldme

możesz możesz. :*

Adeline.

Jej, dziękuję bardzo ;*;* ;* Smile

oldme

widzę mojego chłopaka.
wygląda teraz identycznie jak BJ

Adeline.

No to przystojengo masz tego chłopaka Cool

Btw, nie wiem jak to 80 robi,ale nawet z młotkiem jej ładnie Very Happy

haush

Fajnie Bidżej tu wygląda. Tak misiowato, przyjemnie i wesoło.
Ale wolę brak zarostu. W końcu to ja.
xD

oldme

Paulinko: Szukajcie a znajdziecie.
W ogóle to sprawa z nim była komicznie tragiczna ale nvm.

A Adie wygląda wspaniale.
Jak zawsze z resztą.
W worku po burakach i ze skorupką jajka na głowie wyglądałaby równie pięknie jak teraz :*

L.

...czy ja wiem. Odchudziłaby się kobieta.

oldme

Właśnie nie-e.
Pokazuje, że babka może mieć kobiece kształty i wyglądać fajnie.
Co za przyjemność być wieszakiem, który katuje się dietami?
Rozumiem, jak ktoś jest chudy z natury.
Ale nie przez diety.

Adie. Tak trzymaj

Adeline.

Whatever, paulina, jak już Wink

Nie PaulinKo Wink

Adrienne nie musi się odchudzać. Bardzo ładne ma policzki Smile

L.

Klocek nie kobiece kształty. Wcięcia nie ma.

Castaway Imoł II

Ej, a z czego te zdjęcia? Po co im te młotki? xD

Na tym zdjęciu Billie i Adie wyglądają zajebiście razem. Jestem w stu procentach szczera.

Adeline.

Zdjęcia z budowania domów po huraganie Katrinia w Nowym Orleandzie przecez Very Happy

+ za szczerość Wink

Castaway Imoł II

To z Nowego Orleanu? Takie różowe? Nie poznałam...

W każdym razie fajne młotki xD

Aha, błagam... Krótszy podpis. Stawy w palcu wskazującym prawej ręki mnie bolą od kręcenia kółeczkiem od myszki xD

oldme

Adeline.

A moze, moze Wink

Ale podobne Wink

Zmięnię zdjęcię, zmienie, tylko póki co mi się nie chce. Wink

Ale zmienie Smile

A, Whaterver, jedna dziewczyna prosi adres Twojego bloga, bo chciałabym dać to informacje o Adrienne u siebuie Wink

oldme

więc tak.

adres bloga został zmieniony, i niewiele osób go ma.
i niech tak zostanie.
ale ma moje błogosławieństwo odnośnie zamieszczenia info.
niech napisze Whatever ze Sweet Children Forum i będzie kól.
amen

L.

Ostatnio wróciliśmy do rozmów o komercji Billiego i zespołu. Większośc z was wypowiadała się z negatywnym nastawieniem do Trójki a już BJa i jego działań szczególnie.

Kiedy poznałam Grin Dej poznałam też słowo "komercja", nowych znaczeń nabrały "sprzedać się" i kilka innych. Po 2 latach poznania ich dogłebnie przyjmowałam postawę raczej pozytywną. Mogłam przytaknąć, że idą na układy i robią kilka niestosownych rzeczy ale jeśli ktoś ich obrażał i zarzucał cokolwiek potrafiłam bronić jak lwica.

2 listopada to wszystko nabrało nowego znaczenia. Śmierć mojego idola z dziecięcych lat Mirka Breguły spowodowała potężny wstrząs. Obudziła się we mnie mała dziewczynka zasłuchana w Uniwersie. Niepocieszona zaczęłam drązyć temat i dochodzić przyczyn samobójstwa.

Śmierć Mirka bez zwątpienia przyspieszyło wiele czynników ale jedno jest istotne. [tak jak mówi Ela Zapendowska] Oni byli nieskazitelni, nie skalani żadną modą czy poglądami innych. On się zabił głównie przez to, że zaszczuły go media, z braku popularności i wielkiej niesprawiedliwości. A czemu nie był popularny? Bo się nie dogadywał z producentami, bo chciał tworzyć SWOJĄ muzykę, nie zależało mu na pieniądzach.

Przemyślałam sobie wszystko. To co media robią z wrażliwymi muzykami. I wiecie co? Niech lepiej GD będzie komercyjną dziwką niż żeby ktokolwiek miał odbierać sobie przez to życie. I nie interesuje mnie ile zarabiają i czy robią to szczerze, bo słucham ich DLA MUZYKI. To jest najważniejsze.

Mam nadziej, że ktoś przeczytał. Musiałam się z kimś podzielić. Jak siewkurze to i na GD.art.pl poślę.

Castaway Imoł II

Ja przeczytałam i poruszyło mnie to, co napisałaś. I w tym momencie się zgodzę.
Pierdolić to, że to komercja. I tak ich kocham.

oldme

L.

Nie jesteś tą złą Razz

Liczyłam na rozwinięcie się jakiejś dyskusji a nie tylko "tak tak masz rację" Razz

Soł...

Oczywiście, że nie poznałam ich dogłębnie i nigdy nie poznam. Jednak każdy z nas zna ich na tym samym poziomie. To co wiemy na podstawie wywiadów, artykułów i ich wypowiedzi pozwala nam ich osądzać na tym poziomie przyjmując, że "zawsze może być inaczej bo nie wszystko wiemy" Ty znasz ich tyle samo co ja a jednak uważasz inaczej. Może właśnie to są prawdziwe powody i nie warto doszukiwać się podtekstów.

Mogli iśc własną ścieżką ale jak widzieliśmy to wiele nie dawało. Bo oni praktycznie NIE SZLI. Producenci nie chcieli wydawać ich płyt, grali wciąz w malutkich klubach dla tej samej garstki fanów. Przez swój upór nie mieli szans na rozwój.

I nie wierzę, że Mirek chciał zwrócić przez to uwagę. ŻADEN normalny człowiek nie popełni samobójstwa ot tak dla sławy. Powiedzmy sobie szczerze. Trzeba być chorym psychicznie, w głębokiej depresji żeby coś takiego zrobić.

Nie chcę zwalać całej winy na okrutny szołbiznes. On miał też własne problemy, których był sobie winien. Hm może tak: nie chcę obwiniaś szołbiznesu za jego śmierć ale za zapomnienie o nich i nie danie im szansy na bycie zespołem.

[Jeszcze chwilę wytrzymajcie Razz

]
Kawałek ostatniego wywiadu:

[reporter] Jeżeli szczerze mówiłeś o krzyku rozpaczy, to znaczy, że alkohol sporo Cię kosztuje. Jakie odnosisz straty z powodu picia? Przy okazji, jeśli miałbyś się męczyć podczas rozmowy, to nie krępuj się i zamów sobie piwo. Nie musimy czekać do pierwszych drgawek.
[Henio] ostatnio nasz menedżer - akustyk wypalił, że gdyby Mirek się zapił na śmierć, to właściwie dla wszystkich byłoby najlepsze: Mirek miałby legendę na swoim grobie jak Rysiek Ridel a Universe wzbudzałby zainteresowanie czerpiąc z tej legendy tak samo, jak „Dżem”.

oldme

przyznałaś, ze nie znasz ich dogłębnie, więc się już czepiać o to nie będę, chociaż mogłabym.
ale nie o tym chciałam tym razem.

L.

Mam inne zdanie. Jeśli ktoś chce się zabić to nie robi tego aby zwrócić na siebie uwagę. Uwagę zwracają na siebie owszem ludzie którzy notorycznie tną się, łykają tabletki z ilości po któej będą nieprzytomni, ale będzie ich można odratować. Jeśli ktoś się wiesza albo strzela sobie w głowę to chyba nie myśli, że ktoś zdoła zatrzymać kulę.
Myślę, że Mirek nie zrobił tego "dla zabawy" Mogę się oczywiście mylić...

Każda ma swoje racje. Prawdy nigdy się nie dowiemy. Ale dziękuję za rozmowę. Trochę mi przeszło. Musiałam z kimś o tym pogadać a już byłam bliska na rejestracji na forum U. i opieprzenia tych wszystkich idiotów.

oldme

Believer

Boże, Whatu, aleś ty sie mądra zrobiła, no japierdolę. szacunek, w ogóle

I ten. Ja uważam, ze Grin Dej to był KIEDYŚ. Teraz... ehh. szkoda słów. Stare płyty okej. IWem, ze sie tym jarałam jak 150. WIEM. Ale doceniłam to od strony obiektywnej. Po prostu słucham dla muzy.
A ostatnio w ogóle nie słucham.
I nie chce rozgrzeszenia. Siedzę w piekle koło Che Guevary. xD

oldme

Ty w ogóle żyjesz?

Mądra Byłam Zawsze jeśli nie zauważyłaś.
A teraz zrobiłam się bardziej Ironiczna.